wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 37


Cześć! Napisałam ten rozdział tego samego dnia, kiedy dodałam ostatni ale kompletnie nie miałam czasu go dodać. Obronię się,że są wakacje  i muszę z nich korzystać. :> Chciałam was poinformować,że następny rozdział pojawi się dopiero około 10 sierpnia, bo teraz wyjeżdżam! Ok, to tyle ode mnie. Naprawdę czekam na komentarze, dają mi wiele szczęścia. :)

Wszyscy czuliśmy się zmęczeni słońcem, więc zwinęliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy w stronę domku. Prowadził Josh z Emily, za nimi Martin i Chloe, którzy żywo o czymś dyskutowali a na końcu my, czyli cała reszta. Szliśmy szerokim deptakiem,a w okolicy nie było żadnych domków oprócz naszego. Tak, to spokojne miejsce przeznaczone tylko i wyłącznie dla nas. Oczywiście, nie wygląda to jak domek na typowym zadupiu, gdyby spojrzeć trochę dalej jest kilka sklepików i innych mieszkań a nawet pieszo dojdzie się do centrum miasta.
Wszyscy powędrowaliśmy do własnych pokoi. Ja z Lili udaliśmy na drugie piętro i weszłyśmy do swojego. Otworzyłam drzwiczki od balkonu a następnie oparłam się o brązową barierkę.
-Pięknie tu. - westchnęłam i obejrzałam się do tyłu, by spojrzeć na przyjaciółkę.
-No co ty nie powiesz. - zaśmiała się, wstając z łóżka. Po chwili znalazła się koło mnie.
-Zamieszkajmy tutaj, same.- zamknęła oczy rozkoszując się przyjemnie wiejącym, ciepłym wiatrem.
-Słyszysz co ty mówisz? Nie wytrzymujesz tutaj czterech dni bez pisania ze swoim kochasiem, a co dopiero kilka miesięcy. - szturchnęłam ją w ramie, a na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech na same wspominanie o Liamie.
-Chodź mała, idziemy się szykować. Chłopacy szykują mini imprezę przy cieple ogniska. Wiesz, powtórka z rozrywki.
Posłusznie weszłam do pokoju i skierowałam się do łazienki. Nałożyłam make-up, wyprostowałam swoje średniej długości włosy i musnęłam powieki eye-linerem. Następnie otworzyłam swoją walizkę, gdzie wyszukałam wygodne buty na koturnie, niebieską koszulę i ciemne jeansy.
Nie wiem ile to wszystko mi zajęło, ale kiedy stwierdziłam,że jestem gotowa chłopacy zwoływali już wszystkich by schodzili. Poczułam się jak na koloniach, kiedy kucharki wołają na stołówkę by zjeść obiad, nieźle.

Przed domkiem stało więcej ludzi niż się spodziewałam, to nie będzie taka mała impreza jaka się zapowiadało, tu jest ponad trzydzieści osób! Przypuszczam,że zaprosili młodzież z okolicy, by lepiej się zapoznać i sądzę,że to dobry pomysł.
Chłopacy nieśli alkohol, a dziewczyny jednorazowe kubki i talerzyki do kiełbasek. Ja szłam z przodu i usiadłam na drewnianej ławce obok Eric'a.
Rozmawiałam z nim dobrą godzinę opowiadając sobie różne ciekawe historie i co od ostatniego spotkania się w naszym życiu zmieniło. Mówił,że ma dziewczynę i zamierza się jej niedługo oświadczyć! To jest coś, ta kobieta musi być szczęściarą. On jest przystojny, dobrze zbudowany o ciemnej karnacji. Prawdę mówiąc z wyglądu odrobinkę przypomina Zayna. Erik, czyli Jane (od nazwiska) też ma czarne włosy z zaczesaną grzywką do góry. Sądzę,że jego wybranka też musi być niczego sobie. Nie za bardzo chciałam mu opowiadać co u mnie. Po prostu, sądzę że chwalenie się z jakimi gwiazdami przesiaduję nie będzie stosowne. Odpowiedziałam krótko, że mam fantastyczną szóstkę najlepszych przyjaciół i spędzam z nimi każdy wolny czas. Miałam szczęście,że chłopak nie wypytywał o szczegóły.  
Martin włączył muzykę, a wszyscy zaczęli tańczyć na trawie. Później wznieśliśmy toast za dobrze zakończony rok szkolny.

Było już dość ciemno, lecz my nie przestawaliśmy się bawić. Zmęczona ponownie zasiadłam, ale już nie dbając o nic na trawie. Dopiero później zorientowałam się,że większość tak robi. Moje oczy były zmęczone, a nóg już w ogóle nie czułam od tańców. Nagle ktoś zwinnie zakrył mi swoimi dłońmi oczy. Zaczęłam głośno krzyczeć bo naprawdę się przestraszyłam. Po rękach stwierdziłam,że musi być to chłopak. Próbowałam się uwolnić, lecz ten ktoś zaciskał je bardzo mocno. Czułam znane perfumy. Połączenie mocnego męskiego zapachu z dodatkiem wanilii.
-Puść mnie. Proszę..- wypowiedziałam zrezygnowana.
Ustąpił, a ja odwróciłam się w jego stronę.
-Niall?! - wykrzyknęłam tak głośno,że palcami zakryłam usta. -Co ty tu robisz? Znaczy się, co wy tu robicie? - rozejrzałam się wokół siebie i zobaczyłam Liama z Lili przytulających się tak jakby nie widzieli się p o n a d rok.
Szczerze mówiąc byłam zdenerwowana. Nie chodzi tu już o fakt, że tutaj przyjechali, tylko bo ich zobaczyłam. Tak, wypiłam kilka kolejek dobrej wódki, co mnie usprawiedliwia bo jestem na imprezie. W głowię lekko mi się kręciło a serce biło jak szalone. Nie dość, że ktoś zrobił mi głupi dowcip zakrywając moje oczy, to okazuję się, że to Niall. Świetnie.
-Payne, przyjechał do swojej dziewczyny tłumacząc się,że naprawdę za nią tęskni. A ja.. ja nie mogłem pozwolić sobie by przepuścić taką okazję by znowu być w Australii! - mówił zafascynowany blondyn.
Wpatrywałam mu się prosto w oczy, kiedy nagle odezwał się Liam.
-Zapomnieliśmy Ci powiedzieć... -Wyjąkał. Rozluźnili uściski z jego dziewczyną.
-Świetnie- Założyłam rękę na rękę i zacisnęłam dłonie w piąstki.
-Nie cieszysz się,że przyjechaliśmy?- Niall posmutniał, a na jego policzkach pojawiły się dwa różowiutkie wypieki.
-Nie chodzi o to Horan... - odpowiedziałam i na chwilę obróciłam głowę do tyłu by nabrać sił by mówić dalej.
-Zapomnieliście... Znów zapomnieliście mi czegoś powiedzieć! Czy naprawdę ja się nie liczę,że mnie pomijacie? Nie dbam o to czy tutaj jesteście, może was tu nie być, ale znów zapomnieliście mi czegoś powiedzieć!- wykrzyknęłam. - Ostatnio jak Zayn wyjechał, też to wttedy mi zapomnieliście powiedzieć, prawda? D z i ę k i za lojalność, może kiedyś coś zrozumiecie, na przykład czym jest przyjaźń. - byłam tak zdenerwowana,że aż cała się paliłam w środku. Serce biło mi tak mocno, jak nigdy dotąd.
Spojrzałam za nich. Stała tam grupka młodych dziewczyn, już wiedziałam że czekają na swoich idoli.
- Widzę,że wakacje też mi zepsujecie tak jak i mój związek. Wasi fani są wszędzie. Pierdolę to. - odwróciłam się i poszłam w kierunku lasu..


10 komentarzy:

  1. ;O jestem pierwsza;D
    Rozdział jak i całe opowiadanie świetny^_^
    Jestem naprawdę zafascynowana*_* codziennie rano wieczorem i jeszcze z tysiąc razy w międzyczasie sprawdzam czy jest nowy rozdział;>
    To nic że cię nie będzie bo ja też wyjeżdżam,więc jest ok^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział naprawdę suuuper ; ) Na końcu taki zwrot akcji którego się nie spodziewałam.Aż nie mogę się doczekać następnego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział czekam na następny :DDDD
    zapraszam do mnie http://onedirectioncalymswiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będzie następny prooszę umieram z ciekawości;>

    OdpowiedzUsuń
  5. szybko dodawaj nowy rozdział !!!!!!!!!!! umieram z ciekawości !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy nastepny rozdzial???? Czekam i czekam :(

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest nie fair ;( czego nic nie dodajesz???!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. jest już końcówka grudnia i dalej nie ma kolejnego rozdziału czyli 38.... -.- minieło juz około 5 miesięcy -.-
    Ale poza tym świetne....
    To jak ile mamy jeszcze czekać -.-??

    OdpowiedzUsuń